Ziołowo-ryżowe sajgonki
Tak, wiem czym są sajgonki i zdaję sobie sprawę, że to, co przedstawię poniżej różni się od nich przynajmniej w dwóch kwestiach. Ale nie zamierzam kłócić się o nazwy.
Lubię podawać je na surowo, a nie w postaci usmażonej z kilku powodów. Po pierwsze – przez półprzezroczysty ryżowy papier doskonale widać nitki makaronu i towarzyszące im obłędnie zielone zioła, po drugie – sajgonki często spełniają u mnie rolę przystawki, która ma być lekka, a papier ryżowy chłonie sporo tłuszczu. I w końcu po trzecie – lubię lekko gumowatą otoczkę, po przegryzieniu której dostaję się do miękkości makaronu przełamanej lekko szorstkimi kawałkami bazylii i natki pietruszki.
Ziołowe sajgonki – smażone lub nie – możecie podać również jako danie główne. Przygotujcie ich po prostu więcej i połóżcie na talerzu obok mięsa i sałaty przyrządzonych ze wschodnim akcentem.
Składniki dla 4 osób:
– 4 krążki papieru ryżowego
– 2 garści makaronu ryżowego
– bazylia i natka pietruszki – solidna garść
– centymetrowy kawałek korzenia imbiru
– sos sojowy
– sól
Makaron ryżowy wrzućcie do miski, zalejcie wrzątkiem, przykryjcie i czekajcie aż zrobi się miękki. Zwykle trwa to od 3 do 7 minut, ale dokładny przepis znajdziecie na opakowaniu. Kiedy jest gotowy odlejcie wodę i zostawcie makaron do wystudzenia. Tymczasem zajmijcie się ziołami. Opłuczcie natkę i bazylię i posiekajcie niezbyt drobno. Wrzućcie do makaronu. Zetrzyjcie imbir na drobnej tarce, doprawcie solidnym chlustem sosu sojowego. Wymieszajcie i spróbujcie. Jeśli farsz wydaje Wam się mało słony dolejcie sosu albo użyjcie soli – wedle uznania.
Teraz zanużajcie po jednym krążku papieru ryżowego w misce wypełnionej ciepłą wodą (przepis także na opakowaniu), a gdy zmięknie nakładajcie farsz i zawijajcie jak krokiety. Ułóżcie na talerzu lub deseczce i podawajcie.
2007-08-10 11:27:50
Felieton, Przekąski, Przystawki, Wegetariańskie, Wszystkie przepisy
Komentarze: 2